35. lecie matury rocznika 1972

35 lecie ukończenia szkoły przez klasę IVA, rocznik 1972
19.05.1972-19.05.2007
Niełatwo było nam się spotkać wcześniej. Dopiero po 35 latach od zakończenia szkoły udało się zebrać piętnaście osób. Wcześniej na 20 lecie i 30 lecie matury spotykaliśmy się w wąskiej grupie pięciu-sześciu osób. W tym roku, 19 maja, grono naszych kolegów z klasy IVA powiększyło się do piętnastu. Z kilkoma z nich zobaczyliśmy się po raz pierwszy po 35 latach od rozstania.
Spotkanie absolwentów rozpoczęliśmy mszą świętą w kościele parafialnym pod wezwaniem św. Rodziny. Następnie udaliśmy się na zakopiańskie cmentarze, aby odwiedzić groby profesorów liceum oraz miejsca spoczynku naszej koleżanki i naszego kolegi z klasy. Modlitwą i śpiewem góralskich pieśni żałobnych uczciliśmy pamięć o Nich. Potem wizyta w szkole – w sali, gdzie dokładnie 35 lat temu tj 19.05.72r. zdawaliśmy ustny egzamin maturalny.
Tu czekała nas niespodzianka: przewodnicząca klasy IVA, Jadzia Marchewka, przeprowadziła lekcję wychowawczą, odczytując listę obecności oraz zapoznając nas z ocenami z poszczególnych przedmiotów. Wertując kartki naszego dawnego dziennika, znaleźliśmy uwagi nauczycieli w rodzaju: Ziach, Walkosz, Wrońska – brak mundurka, Klamerus – brak zadania, Filar – przysnął! Jak się okazało Filar przysnął na lekcji j. rosyjskiego, co było z jego strony aktem szczególnej odwagi albowiem prof. Łucja Kosowicz była niezwykle surową nauczycielką. Widać Filar, nie bacząc na konsekwencje swego postępowania, przysnął zmęczony trudami młodzieńczych uciech. Lekcja wychowawcza nie była jedyną niespodzianką. Okazało się bowiem, że czeka nas ponowny egzamin maturalny. Każdy z nas otrzymał zestaw pytań z j. polskiego, matematyki i wybranego przedmiotu. Nie było łatwo, ale poradziliśmy sobie: Anka pięknie odpowiedziała z geografii, Gośka miała alkohole, więc poszło jej dobrze, za Leszka odpowiedziała Stasia, bo nic nie umiał, Jacek popisał się „Odą do młodości”, Staszek rozwiązał wszystkie zadania, a Basia miała ściągę z biologii. Humory dopisywały i śmiechu było co niemiara. Przerwę śródlekcyjną poprowadził Jurek – grając na gitarze zachęcił nas do wspólnego śpiewania. Jeszcze tylko kilka pamiątkowych fotografii przed budynkiem szkoły i .. ruszyliśmy w stronę karczmy „U Wnuka”. Dawniej było to miejsce naszych tajemnych spotkań po lekcjach religii, odbywających się nieopodal w Starym Kościółku. Stąd nasz sentyment do owego 'lokalu gastronomicznego.” Tam zabawiliśmy się do późnego popołudnia, a wieczorem kontynuacja spotkania klasowego w restauracji „Watra”. Przybytek ów za czasów naszej młodości był dla nas niedostępnym lokalem nocnym ze względu na późną porę swej działalności, podawany w nim alkohol i „naloty” nauczycieli. Dopiero po 35 latach szczęśliwie spotkaliśmy się w miejscu niegdyś dla nas zakazanym. Podczas nocnego biesiadowania wspominaliśmy stare czasy: obowiązkowe mundurki, tarcze, berety, długość spódniczek mierzoną przez Profesorów linijką, wchodzenie do szkoły przez kotłownię z powodu braku jakiegoś elementu stroju, szkolne psikusy na lekcjach historii, chemii i fizyki, odpisywanie zadań, niezapomniane prywatki przy dźwiękach muzyki Beatlesów, Rolling Stonesów i Santany, studniówkę w murach szkoły i szkolne wycieczki do Wrocławia i Warszawy.
Z nostalgią przypomnieliśmy wspaniały komers po egzaminie maturalnym i nas szalejących w eleganckich wnętrzach restauracji „Orbis”, a także klasowe ognisko na zboczach Szymoszkowej, z którego niektórzy docierali do domu dopiero nazajutrz. Wracaliśmy wspomnieniami do naszych „klasowych posadów” w niezapomnianej kawiarni „Kmicic”, do wspólnego delektowania się słodkościami w „Cocktail-barze”, do nieodżałowanego „Poraja”, gdzie wpadaliśmy po lekcjach na smakowitą kanapkę z awanturką. „To se już ne wrati – jak mawiają starzy górale”.
Za pięć lat będziemy świętować stulecie liceum, a nasza klasa IVA 1972 – 40 lecie ukończenia szkoły. Będzie więc kolejna okazja do wzruszających wspomnień. PAMIĘTAJCIE!
BASIA Z IV A
Zdjęcia ze spotkania można zobaczyć w zakładce „Pozostałe galerie”.